Wiosnak na Śnieżniku
Od pamiętnego zimaku na Śnieżniku minęło już trochę czasu i mimo że wtedy wydawało mi się, że już pięć razy zdążyłam umrzeć z zimna, to zaraz po przyjeździe do ciepłego domu, miałam ochotę na powtórkę. Tak to jest, że będąc na miejscu klnie się w duchu za te wszystkie niedogodności do których przecież nikt nas nie zmuszał, by później będąc już w strefie komfortu uśmiechnąć się ukradkiem na samą myśl o tym jakie emocje i wspomnienia przywieźliśmy z powrotem na niziny. Krąży w necie takie fajne powiedzenie: ”Collect moments, not things” (Kolekcjonuj chwile, nie rzeczy), a tych chwil w górach można zebrać naprawdę sporo. I jedną z nich na pewno jest biwak w górach i oglądanie spektaklu jakim jest wschód słońca.