Posty

Wyświetlam posty z etykietą inne pasma górskie

Wielki Rozsutec pod jesienną pierzynką

Obraz
Weekend na Słowacji trwa! Po wejściu na Wielkiego Chocza w Górach Choczańskich, następnego dnia opuszczamy naszą noclegownię w Valasce Dubovej i teleportujemy się na parking Bily Potok, który znajduje się w okolicach Terchovej. Dzisiaj mamy gwarantowaną, piękną pogodę i moc wrażeń na całej trasie. W planie: kolejna górska sława - Wielki Rozsutec (1610 m n.p.m) z Małej Fatry.

Cho na Wielki Chocz!

Obraz
Słowacja ze względu na atrakcyjne górskie krajobrazy jest chętnie odwiedzana przez turystów. W swoim portfolio może pochwalić się kilkoma pasmami górskimi, które każde z osobna pięknie się broni. Poza Tatrami, które usytuowane są na granicy polsko-słowackiej, warto poznać te, które leżą stricte na terenie tego kraju. Razem z Achają, 3 lata temu wybrałyśmy się na niezapomniany trekking  z namiotem Granią Niżnych Tatr . Do dzisiaj ten wypad plasuje się wysoko w naszym górskim rankingu. W późniejszym czasie, wspólnie udało się również poznać kawałeczek Wielkiej Fatry . W październikowy weekend - szczególny dla mnie, gdyż urodzinowy - ponownie wyruszyłyśmy na spotkanie z górami Słowacji, tym razem jednak ze względu na ograniczony czas, w formie stacjonarnej (czyli z noclegiem na kwaterze) i opracowanymi dwiema wycieczkami jednodniowymi. Postawiłyśmy na szczyty-pewniaki, najlepsze z najlepszych, top of the tops (!), których jak dotąd nie odwiedziłyśmy. O kim mowa? O Wielkim Choczu z Gó...

Pierwszy raz w Wielkiej Fatrze

Obraz
Jak to się stało, że dopiero po prawie 10-letniej aktywności górskiej ląduję w końcu w Wielkiej Fatrze? Ok, proces poznawania słowackich gór idzie mi średnio. Czasem odnoszę wrażenie, że góry państw alpejskich znacznie lepiej prezentują się w moich statystykach względem tych słowackich. Nie jest to wymarzone tempo, ale jakoś powoli pojawiają się kolejne pierwsze razy, o np. w Małej Fatrze czy Niżnych Tatrach . Z Wielką Fatrą miałam wciąż permanentny problem. I nie chodzi nawet, że los nie sprzyjał, bo generalnie nigdy nawet nie było potencjalnie ugadanych planów wyjazdowych. Przeszkody były fundamentalne, takie jak trudność w zaplanowaniu trasy czy ogarnięcie logistyki! Podsumowując: nie wiedziałam jak te góry ugryźć! 

Mała Fatra wizyty warta :) vol. 2.0

Obraz
Na ten wyjazd w góry zapowiadało się sporo osób. W ramach wstępnej ustawki przez moment brakowało już potencjalnych miejsc w samochodzie i zrodził się problem jak się wszyscy zabierzemy. Taka ekipa na Małą Fatrę się szykowała! Oczywiście to było zbyt piękne, by się naprawdę wydarzyło. Jak to zawsze bywa, ilość chętnych maleje wraz ze zbliżającą się godziną "0". Z siedmiu osób, zrobiły się dwie. Wiele zawodów przedwyjazdowych mam już za sobą. Momentów kiedy w ostatniej chwili wyjazd nie dochodzi do skutku. Bardzo tego nie lubię, ale nauczyłam się już tak tym negatywnie nie ekscytować. W myśl, że jak ma się coś odbyć, to się odbędzie. Karolina (z którą przemierzyłam m.in. Grań Niżnych Tatr oraz tyrolski szlak Adlerweg ), dała mi znać, że jej nowo poznana koleżanka, która miała brać udział w tym wyjeździe jest wciąż chętna. Dowiedziałam się tylko, że również ma na imię Karolina i że mi podpasuje. Bardziej szczegółowych rekomendacji nie potrzebowałam. Odpowiedziałam, że ...

STONEMAN MIRIQUIDI - solidne MTB w Rudawach

Obraz
Rudawy są pasmem górskim leżącym w północnych Czechach i południowo-wschodnich Niemczech (Saksonia) . Zajmują dość spory obszar (ok 150 km długości i ok 40 km szerokości). Erzgebirge (niem.), Krušné hory (cz.), Ore Mountains (ang.) - pod takimi nazwami kryją się Rudawy w innych językach. U nas są Rudawy, które mogą mylić się z innymi – Rudawami Janowickimi. Nazwa pasma odnosi się do bogatych pokładów rud i kruszców srebra, cyny, żelaza i miedzi. Cały obszar związany jest z długoletnią historią górnictwa. Najwyższym szczytem Rudaw jest czeski Kl íno vec (niem. Keilberg) 1244 m n.p.m., miano najwyższego po stronie niemieckiej dzierży Fichtelberg 1215 m n.p.m. W Rudawach jest silnie zakorzeniona sztuka ludowa w postaci bożonarodzeniowego rękodzieła. Takie symbole jak dziadek do orzechów czy kadzidełka w formie drewnianego ludzika powstały właśnie w saksońskich Rudawach!

KAZBEK 5047 m n.p.m

Obraz
Po udanym wejściu na Mont Blanc i powoli gasnących emocjach związanych z całą otoczką, która kłębiła się w mojej głowie odnośnie tego szczytu przez blisko 10 lat, znalazłam się nagle w górskiej próżni. Złapałam swojego króliczka, a ja nie byłam przygotowana na to, co zrobić, gdy już go w końcu złapię. W relacji z MB napisałam takie słowa: „[…] i złożone wszystkie siły na pokład dla jednego celu: wleźć i uwolnić się z objęć Białej Damy, by móc spokojnie ruszyć dalej w górski świat”. Siedząc już od jakiegoś czasu na nizinach, kompletnie nie wiedziałam w którym kierunku ruszyć. To, że chciałam żyć jakimś kolejnym górskim wyzwaniem było dla mnie oczywiste, nie była jednak dla mnie oczywista jego konkretna nazwa. Podczas jednego z jesiennych wieczorów rzuciłam hasło „Kazbek”. Damian o gruzińskim 5-tysięczniku myślał wiele lat wcześniej, zanim jeszcze kaukaskie „pagóry” zaczęły być dla Polaków interesujące. Ja natomiast nie chciałam tam stawiać swojej nogi, dopóki nie wlezę na najwyższ...

GRAŃ NIŻNYCH TATR

Obraz
Poszukujesz pomysłu na tygodniowy trekking z namiotem? Podaję sprawdzony i super przepis: GRAŃ NIŻNYCH TATR . Zaraz, zaraz..., ale że to o Tatry chodzi? Ano nie! Tatry Niżne to odrębne pasmo górskie, leżące w całości na terenie Słowacji. Będąc pewnie nie raz na tatrzańskim szczycie widziałeś je na południowym horyzoncie. Nie wyglądają strzeliście, z odległości dzielącej do nich około 100 km wydają się być raczej łagodne. Mają jednak swój niepowtarzalny klimat i szeroki wachlarz różnorodności, stąd te góry otrzymały określenie: „Karpaty w pigułce” . Tatry Niżne to idealne miejsce dla włóczęgów krótko i długodystansowych. Są w nich miejsca i dla lubiących bliskość cywilizacji jak i takie gdzie przez cały dzień możesz nikogo nie spotkać, co najwyżej niedźwiedzią kupę lub samego jej właściciela! 

Mała Fatra wizyty warta :)

Obraz
Jeżeli chodzi o Słowację w aspekcie górskim, zazwyczaj automatycznie nasuwa się na myśl o leżących w tym kraju Tatrach, zachwalanych często za mniejszy tłok na szlakach w porównaniu z tym co dzieje po ich polskiej stronie. Odkąd naoglądałam się zdjęć na blogach czy stronach internetowych prezentujących inne pasma górskie Słowacji, od razu stwierdziłam – moja stopa musi się tam znaleźć, a oczy na żywo zobaczyć. Udało się swego czasu (bez wcześniejszych planów) liznąć Niżnych Tatr w wersji skiturowej czy Słowackiego Raju, jednak tak naprawdę najbardziej chciałam zobaczyć Fatrę... obojętnie którą, Małą czy Wielką – obie wydawały się być intrygujące i w  pełni zasługujące na spędzenie tam weekendu czy nawet krótkiego urlopu. Jednak przez tyle czasu ciągle coś stawało na przeszkodzie. Brzydka pogoda, brak wolnego, inne górskie priorytety (zazwyczaj związane z Tatrami) czy najważniejszy – brak posiadania mapy w wersji papierowej! Tak to! Ja nie potrafię planować wyjazdu nie mając ...

Przepraszam, czy na Chopoku świeci słońce?

Obraz
Urlop w Zakopanem ma to do siebie, że choćbyśmy mieli szczere chęci do codziennych wędrówek po Tatrach, nie zawsze idą one jednak w parze z nieprzerwanie dobrą pogodą. Z doświadczenia jednak już wiemy, że jeżeli w Tatrach zapowiadana jest ulewa, burza czy cokolwiek co mogłoby przeszkodzić w bezpiecznej wycieczce, nie obieramy od razu kierunku na trawers Krupówek, a raczej sprawdzamy prognozy pogody w innych górach, tak do zasięgu 100 km. Często bywa, że gdy Giewont przysłoni ciemna chmura, to na przykład w Beskidach, Fatrze czy Słowackim Raju jest pogodowa żyleta.