Jagnięcy Szczyt 2230 m n.p.m
To był szalony tydzień. Najpierw kilka dni spędzonych we Włoszech i przechadzki po Alpach Bergamskich, by na weekend wylądować jeszcze w Tatrach. Przedpołudniowy przylot do Wrocławia, skłania mnie by wycisnąć jak cytrynkę zbliżający się koniec urlopu w takim stylu jak lubię- czyli po prostu mocno górsko!