Mamy w nogach już dwa szczyty z zestawienia SEVEN SUMMITS STUBAI . Są to Elfer oraz Hoher Burgstall , na które wleźliśmy dzień po dniu. Z jednej strony nachodzi nas już chęć zrobienia restu, ale prognozy pogody na dzisiaj wciąż są niezłe. Co prawda od rana ma padać, ale im bliżej popołudnia, tym aura ma się poprawiać. Damian liczy, że poranny widok z okna zniechęci mnie do wyjścia w góry. Dolinę Stubai zalewa mgła. Pewne więc jest, że w wyższych partiach gór widoków raczej nie ma. Nie daje się jednak namówić i stanowczo oznajmiam, że odpoczywać będziemy jutro, a dzisiaj pójdziemy chociaż na jakiś łatwy szczyt. Oboje wiemy, ze najgorzej ruszyć tyłek ze strefy komfortu. Dzisiaj to ja jestem tym człowiekiem "YES", który sprawnie odpycha od siebie i innych macki lenistwa. Gdy Damian już wie, że moja determinacja ani trochę nie opadła od momentu przyjazdu do Austrii, zasiada razem ze mną przed laptopem, by wspólnie wybrać cel dnia. Do tablicy wywołujemy Rinnenspitze - łatwy trzyt