Przehyba 1175m n.p.m - 20.07.2010
Ostatni dzień obozu. Ze schroniska na Przehybie schodzimy szlakiem niebieskim do centrum Szczawnicy. Tam jedziemy autobusem do Krakowa. Bardzo jestem zadowolona że udało mi się przejść całą zaplanowaną trasę bez jakiś większych dolegliwości. Brak pęcherzy na stopach i brak zakwasów. Takie drobne rzeczy też cieszą. Wiadomo przecież, że mogą być bardzo dokuczliwe na szlaku. Krótkie podsumowanie . Podczas 9 dniowego obozu poznałam Beskidy oraz udało mi się zdobyć do Korony Gór Polski aż cztery szczyty: Babią Górę, Turbacz, Wysoką oraz Radziejową. Dziennie spalałam około 3500 kcal. Mam nadzieję, że nowo zdobyte doświadczenie pomoże mi zrealizować swoje górskie plany na najbliższe lata.