Worek Okrzeszyński
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj59D9RsZHMK5Sst8QYRLOyq1nY16MuefuJ6RQTER7f31HuDXYnH8y7wHlbQIBCxvbVRBesfQTu_VcVG3-li0duKjWUT43rg7fyqdQvu2pkG-OaZBIjHB_y2HHdFjbfnK4i5w1leJXExPgI/s1600/DSC_4300.jpg)
Łaziorkę po tym mało znanym sudeckim zakątku popełniliśmy z powodu braku przekonania co do wcześniej ustalonej destynacji. Widocznie na pewne górskie kierunki nie przyszedł jeszcze odpowiedni czas... Na przygraniczym cypelku uratowaliśmy wolne dwa dni przed przesiedzeniem ich w domu. Damian zaproponował trasę o nazwie Worek Okrzeszyński, a ja od siebie dorzuciłam pomysł na jej urozmaicenie – w szafie od paru miesięcy leżakował nieprzetestowany tarp. Ustaloną na 30 km trasę postanowiliśmy więc podzielić z noclegiem w terenie, tym razem w dość odchudzonym zestawie biwakowym.