Posty

Wyświetlanie postów z 2021

Wielki Rozsutec pod jesienną pierzynką

Obraz
Weekend na Słowacji trwa! Po wejściu na Wielkiego Chocza w Górach Choczańskich, następnego dnia opuszczamy naszą noclegownię w Valasce Dubovej i teleportujemy się na parking Bily Potok, który znajduje się w okolicach Terchovej. Dzisiaj mamy gwarantowaną, piękną pogodę i moc wrażeń na całej trasie. W planie: kolejna górska sława - Wielki Rozsutec (1610 m n.p.m) z Małej Fatry.

Cho na Wielki Chocz!

Obraz
Słowacja ze względu na atrakcyjne górskie krajobrazy jest chętnie odwiedzana przez turystów. W swoim portfolio może pochwalić się kilkoma pasmami górskimi, które każde z osobna pięknie się broni. Poza Tatrami, które usytuowane są na granicy polsko-słowackiej, warto poznać te, które leżą stricte na terenie tego kraju. Razem z Achają, 3 lata temu wybrałyśmy się na niezapomniany trekking  z namiotem Granią Niżnych Tatr . Do dzisiaj ten wypad plasuje się wysoko w naszym górskim rankingu. W późniejszym czasie, wspólnie udało się również poznać kawałeczek Wielkiej Fatry . W październikowy weekend - szczególny dla mnie, gdyż urodzinowy - ponownie wyruszyłyśmy na spotkanie z górami Słowacji, tym razem jednak ze względu na ograniczony czas, w formie stacjonarnej (czyli z noclegiem na kwaterze) i opracowanymi dwiema wycieczkami jednodniowymi. Postawiłyśmy na szczyty-pewniaki, najlepsze z najlepszych, top of the tops (!), których jak dotąd nie odwiedziłyśmy. O kim mowa? O Wielkim Choczu z Gór Ch

Tysięczniki Masywu Śnieżnika

Obraz
Pomysł na ponowne odwiedzenie Masywu Śnieżnika zawdzięczam odznace "Tysięczniki Ziemi Kłodzkiej". Do utworzenia przebiegu trasy posłużyło mi 13 tysięczników znajdujących się w wykazie.  Udało się opracować logicznie prezentującą się pętlę na mapie z możliwością noclegu w schronisku, mniej więcej w połowie dystansu. Zamysł trasy z konkretną misją do wykonania tak bardzo mi się spodobał, że podobnie jak Drabina Wałbrzyska - otrzymała wysoki priorytet realizacji z dopiskiem "na cito". Praktycznie czekałam tylko na pierwszy możliwy termin, by wyruszyć na szlak!

DRABINA WAŁBRZYSKA - kondycyjny wycisk w Sudetach!

Obraz
Góry Wałbrzyskie i Kamienne - kto ich nie poznał na własnej skórze, ten będąc pierwszy raz na szlaku, może się mocno zdziwić. Góry te bywają bardzo wymagające, przede wszystkim kondycyjnie. Mimo, że nie przedstawiają dużych wysokości - nie przekraczają bowiem 1000 m n.p.m - to z niejednego piechura są w stanie wycisnąć siódme poty! A to za sprawą występujących w tej części Sudetów bardzo stromych podejść i zejść. Wałbrzych, stanowiący "lokalną stolicę" tych dwóch pasm górskich jest przepięknie położony i otoczony licznymi szczytami, przez które prowadzi zaproponowana przez mieszkańca tego miasta, ambitnie obmyślona trasa - DRABINA WAŁBRZYSKA . Na dystansie ok 80 km, do pokonania jest prawie 4 tys. m przewyższenia, a do zdobycia ponad 30 szczytów! Dla dodania trudności, niejednokrotnie na trasie spotkamy tzw "ściany płaczu", których w tych niepozornych górkach jest całkiem sporo! 

Z Jeleniej Góry w Karkonosze... z buta!

Obraz
Od jakiegoś czasu, mam fazę na wyszukiwanie szlaków turystycznych na terenie Sudetów, maźniętych w jednym kolorze i poprowadzonych powyżej 20 km, które stanowiłyby gotowy pomysł na wycieczkę jedno bądź kilkudniową. Przeglądając przed snem aplikację mapy-turystycznej nadziałam się pewnego wieczoru, na całkiem obiecującą, długą nitkę koloru żółtego, rozpoczynającą się w Jeleniej Górze, a kończącą się na grzbiecie Karkonoszy. Dotychczas, do podnóża najwyższego pasma w Sudetach podjeżdżałam samochodem bądź autobusem. A gdyby tak z Jeleniej Góry - największego miasta leżącego u podnóża tych gór, dostać się z buta? Uznałam, że żółty szlak świetnie posłuży za trasę, a jednocześnie ukaże nowe spojrzenie na Karkonosze, jak również odkryje przede mną nowe sudeckie zakątki!

Wzgórza Włodzickie na rowerze

Obraz
  Wiosna w Polsce bezsprzecznie kojarzy się nie tylko z bocianami, ale także z kwitnącym rzepakiem. Lubię ten czas! Intensywny, żółty kolor dobrze nastraja i daje dowód, że przez najbliższe kilka tygodni, długość trwania dnia będzie zwyciężać nad nocą! O Wzgórzach Włodzickich myślałam już od jakiegoś czasu. Nigdy tam nie byłam, a ilość wież widokowych (jest ich aż cztery!) usytuowanych w niedalekiej od siebie odległości, dodatkowo uatrakcyjnia i zachęca, by zainteresować się tematem bliżej.

SEVEN SUMMITS STUBAI - 7 szczytów z charakterem [informacje praktyczne]

Obraz
Szukasz gotowego pomysłu na aktywny urlop w Alpach? W austriackiej Dolinie Stubai czeka super wyzwanie dla górskich maniaków! Do zdobycia jest siedem szczytów, a za ukończenie całego wyzwania otrzymuje się super nagrody! W poście znajdziesz informacje, które pomogą Ci zaznajomić się z tym projektem oraz ułatwią zorganizowanie swojego pobytu. Opisy z wejścia na poszczególne szczyty oraz osobiste wrażenia znajdują się w osobnych, podlinkowanych postach. Gotowy na sztubajską przygodę tego lata? 

SEVEN SUMMITS STUBAI - Habicht 3277 m n.p.m

Obraz
Schodzimy właśnie ze szczytu Serles i z niepokojem obserwujemy niebo, które w całej swej rozciągłości zaczyna zmieniać swój wygląd. Otrzymujemy dosadne potwierdzenie tego, co prognozowali meteorolodzy na najbliższe dni. Po i tak, przesadnie długim paśmie słonecznej pogody, do Tyrolu zbliża się wielkimi krokami, solidny powiew, nieubłagalnie zbliżającej się jesieni. Niestety w tej mało lubianej wersji - zimnej, deszczowej, a w górach - nawet śnieżnej.

Szlak zielony SZKLARSKA PORĘBA - WAŁBRZYCH (111 km)

Obraz
  Szlak zielony rozciągnięty pomiędzy Szklarską Porębą a Wałbrzychem jest długodystansowym szlakiem łączącym kilka sudeckich pasm. Zapewne osoby, które mają na uwadze przejście tego szlaku stają przed pytaniem jaką strategię i logistykę przyjąć na pokonanie tych 111 kilometrów, a może w ogóle zastanawiają się czy warto sobie zaprzątać nim głowę? Ano warto!  Na wstępie garść faktów i informacji dla osób, które o tym szlaku słyszą pierwszy raz:

TATRY ZIMĄ: Starorobociański Wierch 2175 m n.p.m

Obraz
  Wracam na Starorobociański Wierch po zaległe widoki! Choć od pierwszej wizyty minęło już sporo lat, to nie zapomniałam, że aby go zdobyć trzeba się trochę nachodzić. Najwyższy szczyt w polskiej części Tatr Zachodnich jest bowiem świetnym celem kondycyjnym. Dla łowców rozległych widoków, góra też ma wiele do zaoferowania. To po prostu świetny przepis na spędzenie pięknego dnia w Tatrach, oczywiście przy przychylnych prognozach pogody!

W zacisznych Górach Kruczych

Obraz
  Od jakiegoś czasu, spotykam w polskim Internecie propozycje kierunków na górskie wycieczki z dołączonym hasztagiem #WeekendBezŚnieżki. Z tego co się zorientowałam, akcję silnie propaguje Karkonoski Park Narodowy, który boryka się z najazdami turystów właśnie w weekendy. Śnieżka jest tak popularnym i łatwo dostępnym szczytem, że praktycznie całorocznie przeżywa oblężenie. Pozostałe części polskich Karkonoszy też rzadko kiedy mogą trochę odetchnąć...

Kasprowy Wierch na skiturach - idealna trasa na tłusty pierwszy raz

Obraz
Niedawno na stoku narciarskim w Kotelnicy Białczańskiej, sprzęt skiturowy na którym zjeżdżałam przykuł uwagę pewnej narciarki. Okazało się, że od jakiegoś czasu nosi się z zamiarem spróbowania skituringu, ale nie wie od czego zacząć. Uświadomiło mi to, że narciarze zjazdowi są właściwie grupą, która w skituring może wejść dosyć gładko, ale jako że często nie uprawiają też turystyki górskiej, zorganizowanie sobie pierwszej wycieczki narciarskiej może być dla nich kłopotem. W związku z tym, postanowiłam napisać post/poradnik krok po kroku - jak przeżyć swoją pierwszą skiturę na naszej narodowej górze narciarskiej - Kasprowym Wierchu.

SEVEN SUMMITS STUBAI - Serles 2718 m n.p.m

Obraz
Mamy za sobą dwa bardzo wymagające kondycyjnie wejścia na: Widler Freiger oraz Z uckerh ü tl , lecz aura nad Doliną Stubai wciąż nie daje nam wytchnienia. Choć widać w prognozach pogody nadciągające bardzo duże załamanie pogody (włączając w to pierwsze jesienne opady śniegu), to o jeszcze jedno wyjście w góry możemy być spokojni. W puli siedmiu szczytów pozostały dwa, z którego jeden - Serles - jest dla nas kompletnie nieznany, drugi natomiast- Habicht -  kilka lat temu tchnął w nas pokłady odwagi w realizację górskich marzeń. Okoliczności wciąż sprzyjają więc nie zwalniamy tempa. Idziemy na Serles!

SEVEN SUMMITS STUBAI - Zuckerhütl 3507 m n.p.m

Obraz
W ciągu trwającego już 5 dni pobytu w Austrii, udało się nam wleźć na cztery szczyty z wyzwania Seven Summits Stubai! Ostatni z nich - Wilder Freiger - pozostawił nam możliwość wejścia jedynie w trybie jednodniowym i wyczerpującym kondycyjnie. Po tej akcji koniecznie potrzebowaliśmy jednego dnia odpoczynku. Tak naprawdę nie pogardzilibyśmy nawet dwoma, ale prognozy pogody zapowiadały się wciąż obiecująco, więc po prostu nie mieliśmy za bardzo alibi by odpuszczać bądź odwlekać w czasie kolejnych wyjść w góry. Tym bardziej, że w zestawieniu wciąż czekał na swoją kolej król Alp Sztubajskich - Zuckerhütl vel Zuckierasek o którym marzyłam od dawna...

SEVEN SUMMITS STUBAI - Wilder Freiger 3418 m n.p.m

Obraz
3 góry w 3 dni - przydałby się w końcu jakiś odpoczynek. Po powrocie z Rinnenspitze , choćby miała świecić lampa nad Doliną Stubai, obiecaliśmy sobie, że obligatoryjnie będziemy siedzieć na tyłkach w Milders, a jedyną atrakcję na jaką będziemy mogli sobie pozwolić, to wyjście do pobliskiego marketu. Ten jeden dzień nie był przeznaczony tylko na leżenie do góry brzuchem, ale także  na rozeznanie się jak ugryźć pozostałe szczyty w zestawieniu SEVEN SUMMITS STUBAI. W puli wciąż były góry mające lodowcowy paszport.

SEVEN SUMMITS STUBAI - Rinnenspitze 3003 m n.p.m

Obraz
Mamy w nogach już dwa szczyty z zestawienia SEVEN SUMMITS STUBAI . Są to Elfer oraz Hoher Burgstall , na które wleźliśmy dzień po dniu. Z jednej strony nachodzi nas już chęć zrobienia restu, ale prognozy pogody na dzisiaj wciąż są niezłe. Co prawda od rana ma padać, ale im bliżej popołudnia, tym aura ma się poprawiać. Damian liczy, że poranny widok z okna zniechęci mnie do wyjścia w góry. Dolinę Stubai zalewa mgła. Pewne więc jest, że w wyższych partiach gór widoków raczej nie ma. Nie daje się jednak namówić i stanowczo oznajmiam, że odpoczywać będziemy jutro, a dzisiaj pójdziemy chociaż na jakiś łatwy szczyt. Oboje wiemy, ze najgorzej ruszyć tyłek ze strefy komfortu. Dzisiaj to ja jestem tym człowiekiem "YES", który sprawnie odpycha od siebie i innych macki lenistwa. Gdy Damian już wie, że moja determinacja ani trochę nie opadła od momentu przyjazdu do Austrii, zasiada razem ze mną przed laptopem, by wspólnie wybrać cel dnia. Do tablicy wywołujemy Rinnenspitze - łatwy trzyt

SEVEN SUMMITS STUBAI - Hoher Burgstall 2611 m n.p.m

Obraz
Po udanej wycieczce na Elferspitze , wróciliśmy na kwaterę w Milders - dzielnicy miasta Neustift  i zasiedliśmy przed laptopami w celu zaznajomienia się z dalszymi prognozami pogody i wyłonienia ewentualnie kolejnej góry z listy SEVEN SUMMITS STUBAI . Aura nad Doliną Stubai wciąż miała być raczej sprzyjająca, mimo iż niektóre portale podały prawdopodobieństwo wystąpienia burz. Jednak wskaźniki były na niskim poziomie, więc uznaliśmy, że koniecznie należy wykorzystać dobre warunki na wyjście w góry. Z listy siedmiu szczytów, wybraliśmy ten, który otrzymał miano najłatwiejszego - Hoher Burgstall.

SEVEN SUMMITS STUBAI - Elfer 2505 m n.p.m

Obraz
  Przyjechaliśmy do Milders - dzielnicy miasta Neustift w austriackiej Dolinie Stubai. W apartamencie wynajętym przez booking.com ulokowaliśmy się na 1,5 tygodnia w ramach naszej poślubnej, górskiej misji. Wynalazłam bowiem gotowy projekt SEVEN SUMMITS STUBAI , który od razu spodobał mi się i nie pozwolił na odwleczenie w czasie. Chciałam to zrobić przy pierwszej możliwej okazji! Damian widział moją determinację w oczach, więc wiedział, że rozsądniej byłoby nie wszczynać pierwszej, poważnej, małżeńskiej kłótni. Zgodził się. 😆