Skalnik 945m n.p.m - 05.06.2010

Po wielkich tygodniowych ulewach, wyszło w końcu słońce! Nie mogłam przegapić takiej okazji. Będąc pare razy w Rudawach Janowickich zawsze je miło wspominam. Mają swój specyficzny klimat i urok. Punktem startowym było schronisko "Czartak". Kiepsko oznakowany dojazd spowodował, że trochę pobłądziliśmy. Sam budynek nie należy już do PTTK'u. Jest zrobiony już pod agroturystykę, stąd brak jakiegokolwiek klimatu tego miejsca. W środku ciemno, cicho, wszystkie drzwi pozamykane. A ja chciałam tylko po pieczątkę... :D. Okazało się, że niby recepcja znajduje się za drzwiami z dość groźną tabliczką "ostry pies". Oczywiście i te drzwi były zamknięte. Po jakiejś dłuższej chwili wyszła na zewnątrz kobieta (zapewne właścicielka) z zapytaniem, czego chcę. Jak się okazało, "Czartak" ma pieczątkę i to nie byle jaką.

Po schronisku został już tylko napis.

Uroki Rudawskiego Parku Krajobrazowego.

Z pod schroniska na Skalnik prowadzi szlak. Według tabliczek dojście miało zająć nam 30 minut. Warunki na szlaku nie byłe złe. Jedynie w pojedynczych miejscach trzeba było trochę zbaczać z głównej ścieżki w celu ominięcia błotka. Podczas całej trasy minęliśmy może 6 turystów.

Na szlaku.

Pozostałości po "dzikim" ognisku

A tutaj już końcówka szlaku do Ostrej Małej, na której znajduje się punkt widokowy.

Na szczycie w całej okazałości prezentowała się m.in Śnieżka.

Były widoczne najmniejsze szczegóły.

Do zdobycia jednak wciąż został najwyższy szczyt Rudaw Janowickich. Wyższy o 10 m od Ostrej Małej - Skalnik - znajduje się wśród drzew. Idąc szlakiem niebieskim, rozglądam się za czymś charakterystycznym co mogłoby sugerować szczyt. Czułam się trochę jak jakiś poszukiwacz. Ale udało się! Na jedynym drzewie liściastym, spośród samych iglastych jest przyklejona czarną taśmą izolacyjną kartka, z napisem "Skalnik 945m n.p.m". Ten widok mnie nieźle ubawił.

Tak się zdobywa wieeelkie szczyty!

Przed tym drzewem jest jednak wydreptana ścieżka, która prowadzi do efektów wandalizmu...

Teraz już nie ma wątpliwości, że jestem we właściwym miejscu.

Na koniec wycieczki miły akcent w postaci stada koni. Jest ich w tych rejonach bardzo dużo. Nie mam pojęcia co to za rasa. Nie są bowiem wysokie. Na grzbiecie miały charakterystyczny pasek wzdłuż kręgosłupa.

Ten szary i beżowy to parka! :D

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty

SCHRANKOGEL - trzytysięcznik dla początkujących

DRABINA WAŁBRZYSKA - kondycyjny wycisk w Sudetach!

Jezioro Iseo - poradnik praktyczny [gotowiec urlopowy!]

Karkonoska Diagonala