Skiturowe Karkonosze - odcinek 2


Tak oto zagościł w kalendarzu marzec. Doszły nas słuchy, że w Karkonoszach znowu dopadało trochę śniegu. Z tego też powodu, bez zbędnego zastanawiania się czy może pojechać w Tatry, wybraliśmy jednak nasze rodzime góry, by w dalszym ciągu ogarniać temat skiturów. Mieliśmy do dyspozycji dwa dni wolnego, więc zdecydowaliśmy się zakotwiczyć w jakiejś miejscowości u podnóża Karkonoszy. Padło na Piechowice, zanim jednak... jadąc samochodem zastanawialiśmy się gdzie uderzyć bo na zegarku wybiło już południe!


piątek, 4 marca 2016

Nasza krótka narciarska pętla. Start z Przełęczy Okraj szlakiem czerwonym w kierunku Jelenki,
następnie podejście na dwa punkty widokowe szlakiem niebieskim.  Na koniec zjazd stokiem narciarskim.

Postawiliśmy na znaną przez nas Przełęcz Okraj, z której kiedyś startowaliśmy na nartach biegowych. Przełęcz jest na ponad 1000 m n.p.m, stąd mieliśmy pewność, że z foki wystartujemy z samego parkingu. Przy polskim schronisku zostawiliśmy auto. Aura zapowiadała się na taką sobie. Trochę słońca, ale przez większość dnia miało panować zachmurzenie. Nie mieliśmy dużego ciśnienia na długą trasę. Zrobiliśmy sobie króciutką wycieczkę na nartach z wykorzystaniem pobliskiego stoku narciarskiego w celu ćwiczenia zjazdów.  

Czas na kolejną skiturę!

Zima w Karkonoszach.

Uciekamy przed narciarzami biegowymi, którzy tego dnia stanowili większość.

Przysypany jeleń przy schronisku Jelenka.


Widoki ze schroniska Jelenka.


Podchodzimy szlakiem niebieskim na punkt widokowy Skalny Stół. Zaczęło nawet trochę przyświecać słońce.


Ale nie na długo. Trwała walka między słońcem a chmurami.


Chmura podszywająca się pod jakiś wielki szczyt na horyzoncie ;)


Skalny Stół


Widoki na Polskę z punktu widokowego Czoło.


I jesteśmy na stoku. Te dzieciaki na zdjęciu nie mogły się doczekać by ruszyć w dół. Ja miałam przerażenie w oczach!


Damian przygotowuje się do zjazdu.

Na stoku zjawiliśmy się o takiej porze, że albo była przerwa przed zjazdami nocnymi, albo po prostu zamknięty był już wyciąg. Bez względu na powód, cały stok mieliśmy dla siebie. Tyle dobrego, bo odszedł stres, że w kogoś wjadę. Jedynym moim postrachem był jeżdżący ratrak, no i sam zjazd, który przysporzył mi trochę kłopotu. Narty rozpędzały się jak szalone, a poskromienie ich w miękkich wiązanych butach stanowiło nie lada wyzwanie. Nie zrażam się jednak temu połączeniu, mimo że parę kontrolowany gleb zaliczyłam. 

Wróciliśmy do auta i obraliśmy kierunek na Piechowice, w których mieliśmy zarezerwowany nocleg. Następny dzień zapowiadał się bardzo ciekawie, ale o tym to już w 3 odcinku "Skiturowych Karkonoszy" :)

Komentarze

  1. No i zjazd zaliczony i przeżyłaś ;) Gratuluję i czekam na kolejną część ;) Zdjęcia fajne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze zdjęć wynika jednak, że przez większość czasu słońce przyświecało ;)
    W niższych górach nauka na skiturach, a potem pewnie uderzycie w jakie Tatry albo i Alpy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam uderzyć skiturowo w Tatry jeszcze w tym sezonie, ale dałam sobie spokój. Uczymy się na razie jazdy na swoim górskim podwórku :)

      Usuń
    2. W Tatrach to na chwilę obecną zapewne byś narty znosiła ;) Lepiej chyba nabrać większej wprawy na zjazdach przed takim wypadem ;)

      Usuń
  3. Piękna zima na Twoich zdjęciach a i wyjazd udany. Do tego pusty stok, czyli połączenie znakomite ;) Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet, nie wiesz jak się cieszyłam, że ten stok był pusty! :D Ale jak to znane powiedzenie brzmi: jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz :) Pozdrawiam i proszę ode mnie przekazać głaski dla Mychy.

      Usuń
    2. Dzięki, będą jej bardzo potrzebne. Jesteśmy po amputacji paluszka z tylniej łapki, z nadzieją, że pozbyłyśmy się całkiem nowotworu złośliwego jakim jest włokniakomięsak. Ot, życie... Pozdrawiamy serdecznie :)

      Usuń
  4. Jeszcze kilka wypadów i opanujesz wszystkie techniki jazdy. Wtedy i zjazdy nie będą tak straszne.
    Bardzo ładne zdjęcia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze długa droga przede mną, by opanować wszystkie techniki jazdy! Skitury to bardzo fajny motyw na wyjazd w góry zimą. Polecam :)

      Usuń
  5. Bardzo fajne trasy zrobiliście na skiturach, czekam na kolejny dzionek :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Jezioro Iseo - poradnik praktyczny [gotowiec urlopowy!]

DRABINA WAŁBRZYSKA - kondycyjny wycisk w Sudetach!

SCHRANKOGEL - trzytysięcznik dla początkujących

Inntaler Höhenweg - trekking w Alpach dla początkujących [informacje ogólne i praktyczne, wskazówki, koszty]